2 października - Parafia św. Mikołaja w Bydgoszczy-Fordonie - wydarzenia 2021 r.

Parafia św. Mikołaja w Bydgoszczy
Wydarzenia roku 2021
Parafia św. Mikołaja w Bydgoszczy, wydarzenia roku 2021
Parafia św. Mikołaja w Bydgoszczy
Parafia św. Mikołaja w Bydgoszczy
Przejdź do treści
2 października obchodziliśmy 82. roczniczę
rozstrzelania mieszkańców Fordonu przed ścianą naszego kościoła.

Z tej okazji o godz. 18:30 proboszcz parafii, ks. Karol Glesmer, wraz z księżmi wikariuszami odprawił Mszę św. w intencji zamordowanych przed kościołem, poległych w obronie Ojczyzny w czasie II wojny światowej oraz wygłosił okolicznościową homilię.
Po Mszy św. przed pamiątkową tablicą złożono wiązanki kwiatów, zapalono znicze i odmówiono modlitwę za poległych.
Tego dnia władze niemieckie przygotowywały w mieście pacyfikację w celu zastraszenia ludności. Około godz. 11:00, kiedy pelpliński Sługa Boży odprawiał jeszcze modlitwy na klęczniku przed amboną w fordońskim kościele, kilku żołnierzy SS wtargnęło do świątyni i w brutalny sposób nakazali kapłanowi ubranemu w komżę opuścić budynek. Aresztowany został również wikariusz, ks. Raszkowski. Obaj kapłani zostali pod bronią doprowadzeni do aresztu przy ul. Szpitalnej, obecnie Pielęgniarskiej. Wszyscy znajdujący się tam więźniowie byli przekonani, że zostaną przetransportowani do aresztu w Bydgoszczy, a następnie zostaną postawieni przed sądem. Człowiekiem, który w tej trudnej sytuacji uspokajał przebywających w areszcie więźniów był ks. Szuman.
Po kilku godzinach aresztu, wszyscy zatrzymani pod eskortą żołnierzy Wehrmachtu zostali wyprowadzeni na fordoński rynek i ustawieni w rzędzie obok bramy głównej, pod murem kościoła. Wcześniej wojska Selbstschutzu przypędziły na to miejsce miejscową ludność. Ksiądz An­toni Henryk Szuman szedł na rozstrzelanie dumny i z podniesioną głową. Przed ścianą świątyni pelpliński Sługa Boży udzielił współofiarom pociechy i absolucji, a oprawcom rozgrzeszenia. Między godziną 16:00 a 17:00 pluton egzekucyjny wykonał wyrok bez przesłuchania oraz sądu. W momencie, kiedy dowódca, Polizeimeister Sejde, wydawał komendę rozstrzelania, ks. Szuman wzniósł okrzyk: „Niech żyje Chrystus Król! niech żyje Polska!" Mieli go słyszeć wszyscy znajdujący się na rynku Polacy. Następnie dowódca plutonu podszedł do każdej ofiary po kolei, strzelając na dobitkę każdemu powalonemu w kark. Dopiero pod wieczór podjechała platforma zaprzężona w konie, na którą załadowano ciała rozstrzelanych. Następnie przewieziono je pod płot cmentarza przy dzisiejszej ulicy Cechowej (dawniej Cmentarnej). Ze względu na wydany przez Niemców zakaz wjazdu wozu na miejsce pochówku przez główną bramę, ciała przerzucano przez płot i pochowano we wspólnej mogile. Ślady krwi, które pozostały na fordońskim rynku w miejscu, w którym upadło ciało ks. Szumana, były trudne do usunięcia. Miejsce to polewano wodą, zasypywano piaskiem, a nawet wapnem. Jednak po każdym deszczu kolor plam się intensyfikował. Niemcy, których fakt ten nieustannie drażnił postanowili wymienić zakrwawione płyty chodnikowe oraz część kamieni z bruku. Stąd miejsce to stało się przestrzenią zakiełko­wania miejscowej legendy.

Dopiero po zakończeniu wojny, 29.04.1947 r. ekshumowano ciała pomordowanych pod fordońskim kościołem. W czasie identyfikacji zwłok, ciało ks. Szumana zostało rozpoznane po sutannie i komży. Dnia 4.05.1947 r. ciała w trumnach wprowadzono do kościoła, a następnego dnia odprawiono nabożeństwo, po którym złożono je we wspólnym grobie na cmentarzu farnym. Mieszkańcy Starogardu Gdańskiego wraz z duchowieństwem i Feliksem Gumińskim na czele, podjęli bardzo szybkie działania, aby ciało swojego przedwojennego proboszcza, zgodnie z jego wolą, sprowadzić z powrotem do tego miasta. Już 21.05.1947 r., 26 kapłanów i ok. 7 tysięcy mieszkańców Starogardu Gdańskiego pochowało ks. Antoniego Henryka Szumana na miejscowym cmentarzu, gdzie spoczywa do dzisiaj, a jego grób otoczony jest szczególną opieką.

Bogaty życiorys ks. Szumana pokazuje, że jego osobista świętość, życiowa postawa społecznika, gotowego oddać wszystko dla ratowania drugiego człowieka nie wzięła się znikąd, ale że została zbudowana na wierności wartościom i ideałom wyniesionym z domu rodzinnego.
Źródło: Ks. Krzysztof Dalecki "Spem Ferens czyli ks. Antoni Henryk Szuman i jego walka o godność człowieka".

Wróć do spisu treści