Gietrzwałd, Św. Lipka - Parafia św. Mikołaja w Bydgoszczy-Fordonie - wydarzenia 2018 r.

Przejdź do treści

Menu główne:

23 czerwca
Autokarowa pielgrzymka do Gietrzwałdu i Świętej Lipki

Ze wspomnień pielgrzyma:

W sobotę, 23 czerwca, raniutko o 4:00 autokar i duży mikrobus z 76 osobami z naszej parafii, pod przewodnictwem naszego wikariusza ks. Tadeusza, wyjechały na pogranicze Warmii i Mazur, do Świętej Lipki i Gietrzwałdu na spotkanie z Matką Bożą, która stamtąd, z tamtych niezwykłych miejsc, przekazuje potrzebującym i wiernym swoje łaski i pomoc.

„Kiedy ranne wstają zorze” – z tą pieśnią pielgrzymi zwrócili się do Wszechmogącego Boga, rozpoczynając poranne modlitwy w drodze. Po kilkugodzinnej podróży, przy dość zmiennej pogodzie, na krótko przed rozpoczęciem Mszy św., dotarliśmy do Świętej Lipki, zwanej czasami Częstochową Północy. Najpierw mieliśmy okazję wysłuchać koncertu organowego, jednego z wielu, jakie tutaj codziennie mają miejsce. Wsłuchani w Poloneza Michała Ogińskiego „Pożegnanie Ojczyzny”, wykonanego na niezwykłym instrumencie, organach o wspaniałym brzmieniu, jednych z najcenniejszych i najbardziej znanych w Polsce, obok oliwskich, czy leżajskich, niepostrzeżenie weszliśmy w atmosferę Mszy św., w której była część fordońska, ponieważ jednym z celebransów był nasz opiekun i przewodnik ks. Tadeusz. Potem zwiedziliśmy świętolipską bazylikę, a oprowadzała nas p. Teresa Wilanowska, miejscowa nauczycielka, która pracuje już tam ponad 30. lat. Bazylika robi wrażenie na każdym, kto jest tu, nawet wielokrotnie. Zaczęło się w 1300 roku; jak mówi ludowy przekaz, a także historyczny opis: gdy jeden ze skazańców kętrzyńskich kazamatów, miał widzenie Matki Bożej, która poleciła mu wyrzeźbienie Jej figurki z Dzieciątkiem Jezus. Rzeczywiście, figurka wykonana z lipowego drewna bardzo się udała i zwolniony z więzienia skazaniec zgodnie z poleceniem otrzymanym od Matki Bożej i także z wdzięczności za uwolnienie, zawiesił figurkę na rozłożystym, lipowym drzewie usytuowanym pomiędzy Lipką a Reszlem. Losy figurki i samej lipy nie były dla tej świętości łaskawe (ale o tym trzeba by długo mówić), chociaż od początku zbierały się pod nią tłumy, modląc się, a chorzy, niewidomi i chromi doznawali cudownych uzdrowień. W końcu jednak, z woli polskiego króla Zygmunta III Wazy i bardzo energicznych i wytrwałych zabiegów królewskiego wysłannika Stefana Sadorskiego, sprawę w swoje ręce wzięli Jezuici, którzy pobudowali tutaj wspaniały kościół, w stylu klasycznego, polskiego baroku, dzisiejszą bazylikę.

Zauroczeni świętolipskim Sanktuarium (kto miał taką potrzebę mógł zwiedzić także muzeum należące do sanktuarium) musimy ruszać dalej. Czekało na nas jedyne w Polsce, uznane przez autorytet Kościoła, miejsce objawień Najświętszej Panny Maryi Niepokalanie Poczętej, która tutaj objawiała się miejscowym dziewczynkom – 13-letniej Justynce Szafryńskiej i o rok młodszej Basi Samulowskiej, aż 160 razy!, kierując do nas, do ówczesnych i dzisiejszych Polaków, w naszym rodzinnym języku – „odmawiajcie różaniec, pokutujcie i idzie po swoją wolność”. Ponieważ, był to rok 1877 roku, i od czasu I rozbioru, jęczeliśmy jeszcze nadal w niewoli, te słowa budziły nadzieję kolejnych pokoleń i umacniały w wierze. W Gietrzwałdzie mogliśmy wysłuchać bardzo interesującej pogadanki brata Jarosław Marynowskiego o objawieniach; pomodlić się chwilkę w parafialnym Kościele pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny i zaczerpnąć sił witalnych przy źródełku, które osobiście pobłogosławiła Matka Boża podczas swojego ostatniego spotkania z wizjonerkami 16 października 1877 roku.

Trochę zmęczeni, ale bardzo zadowoleni i rozśpiewani, wdzięczni za odwiedziny u Matki Bożej świętolipskiej i gietrzwałdzkiej, wieczorem wróciliśmy do Starego Fordonu.

 
Parafia św. Mikołaja w Bydgoszczy-Fordonie
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego